Dotykasz, czy jesteś dotykan_?

To co jest wyjątkowe w dotyku, w zestawieniu z innymi zmysłami, to jego wzajemność. O ile możemy patrzeć bez bycia oglądanym, o tyle nie możemy dotykać bez bycia dotykanym. “Dotyk, to droga dwukierunkowa. Dotykająca dłoń również ulega pobudzeniu. Mamy kontakt z inną osobą tylko wtedy, gdy energia naszego organizmu oddziałuje na energię organizmu tej osoby, a kontakt z życiem mamy tylko wtedy, gdy nasza energia czy uczucia płyną do otaczającej nas rzeczywistości” (A. Lowen, Depresja i Ciało, s.278)”
Przez dotyk wchodzimy też w taki rodzaj kontaktu z drugim człowiekiem, dający dostęp do zapisanych w ciele historii, które mogą nie być gotowe do wyrażenia się w słowach, uczuciach i obrazach.

“Dostrojony dotyk, to najdoskonalsza droga do prawopółkulowej komunikacji, zdolnej uzdrawiać skutki toksycznego dotyku oraz deprywacji kontaktu cielesnego w okresie wczesnego dzieciństwa, kiedy to był on niezbędny.” (S. McConnell, Terapia Somatyczna Systemu Wewnętrznej Rodziny – Somatic IFS, s. 60)”

Szeroko pojęta opieka nad drugim człowiekiem niemal zawsze wiąże się z koniecznością jego dotykania – począwszy od podstawowych potrzeb związanych z kąpielą, ubieraniem, podnoszeniem, pomocą i leczeniem, po wymiany dotykowe, które uwzględniają pewien element emocjonalny i których celem jest komunikacja, zapewnienie komfortu i wsparcia. Badania w osteopatii i terapii manualnej, gdzie praktycy ściśle współpracują z neuronaukowcami nad dotykiem afektywnym, sugerują, że korzystny efekt terapii masażem wykracza daleko poza sam ruch wykonywany przez terapeutę. Raczej jest coś szczególnego już w samym akcie oparcia rąk na ciele klienta.

Dotyk w BTCK (biodynamicznej terapii czaszkowo-krzyżowej) na najbardziej podstawowym poziomie pomaga umieścić się w czasie i przestrzeni, “tu i teraz”, poczuć swoje granice oraz obszary ciała, które są dotykane. W tym sensie jest to też niespieszna praktyka obecności, czucia siebie i tworzenia relacji z odczuciami i wrażeniami, które pojawiają się podczas sesji, chwila po chwili. Jest to ważny krok do nawiązania ze sobą innej, lepszej relacji. I często w ten sposób objawiają się efekty leczenia: podczas głębokiego słuchania w trakcie terapii czaszkowo-krzyżowej stajemy się uważniejsi na sygnały z ciała, na to w jakim stanie ono się znajduje, jesteśmy w stanie wyłapać subtelności tych komunikatów i je odpowiednio zinterpretować. To tak jakbyśmy próbowali rozmawiać z kimś, kto chce nam przekazać coś bardzo ważnego w niezrozumiałym dla nas języku. Jak wiele napięcia znika i jak bardzo zmienia się taka relacja, gdy zaczynamy stopniowo rozumieć i przyjmować przekazywane nam informacje. W efekcie uczymy się na przykład wyłapywać znaki ostrzegawcze na wcześniejszym etapie i podejmować stosowne działania, zanim ciało zacznie w bardziej dobitny (bolesny) sposób próbować zdobyć naszą uwagę.

 

 

Scroll to Top